Męczennica błękitna - po ponad roku uprawy

Witam!

W ostatnim czasie pojawia się mnóstwo postów o passiflorach, także dziś znów powracam do tego tematu, czyli jak wyglądają moje męczennice błękitne (Passiflora cearulea) po roku uprawy. Tak jak wspomniała słusznie Marta pod ostatnim postem dotyczącym tej rośliny, ma ona pięcio-klapowe liście. Tak też się stało:)

Wszystko dlatego, że rośliny które pozowały wtedy do zdjęć były jeszcze młode, słabo rozkrzewione i po prostu wypuszczały mniej klapowane liście. Rzeczywiście, jeśli się przyjrzymy innym roślinom, siewki zwykle są mniejsze i mniej charakterystycznie ukształtowane. Większość roślin szybko z tego wyrasta, jednak passiflory nie należą do moich ulubieńców więc dłuższy czas gnieździły się w małych doniczkach. Te na zdjęciach dostały większe pojemniki i proszę bardzo, wystrzeliły! ;)

Obecnie dla passiflor muszę kupić podpory, ponieważ te, które były dotychczas są już za małe. Roślinki niestety wiją się i po podporze i po sobie, co zmniejsza szansę na kwitnienie. Mam nadzieję, że jednak w najbliższym sezonie uda się i pojawi się chociaż jeden kwiat. Zapewne bez pomocy jakiegoś nawozu się nie obejdzie - roślinom kwitnącym, jeśli chcemy mieć kwiaty trzeba pomagać i dokarmiać!

Aha, i na koniec mała uwaga. Męczennica błękitna już po roku uprawy wypuszcza odrosty korzeniowe. Może to trochę utrudniać uprawę, ponieważ trzeba zadbać o odpowiednie podpory dla tego tropikalnego pnącza tak, aby pędy nie obkręcały się o siebie.