#reklama

Wampi, czyli owoce Causena lansium

 Dzień dobry!


Dziś owoce rośliny, która w moich rejonach Chin niestety nie rośnie, stąd tej i jej owoce spotykane są dość rzadko, nawet w dużych marketach, które zazwyczaj zaopatrzone są dość dobrze w różne dziwne owoce i warzywa (to właśnie w marketach najłatwiej upolować pepino, mangostany czy chińskie daktyle), choć po zastanowieniu stwierdzam, że jednak ponad połowę bloga zasilili prywatni uliczni sprzedawcy, często stojący tylko z jednym produktem (owoce drzewa rodzynkowego czy trzcina cukrowa) lub małe lokalne warzywniaki (owoce gardenii czy kasztan perłowy). 

 

 

 

Czasem od Chińczyków pochodzących z południa tego kraju słyszałam o tych owocach (i nie powiem, że świeciły mi się oczy na myśl o dostaniu je w swoje łapki!), jednak jak sami podkreślali, jest to produkt lokalny, sezonowy i niezbyt popularny, a najłatwiej spróbować tego owocu gdy ktoś życzliwy je nam przywiezie ze swojej wioski.


Jak widzicie dzięki temu nieco przydługiemu jak na mnie wstępowi, przez te pięć lat mieszkania w Chinach na dzisiejszego bohatera jeszcze nie natrafiłam (choć pewnie jakimś wyjściem byłyby po prostu zakupy online), co jest szczególnie dziwne, bo jest to gatunek pochodzący właśnie z Chin. Także przejdzmy w końcu do samej rośliny!

 




Wampi, Wampee czy Huangpi - czyli trochę o samej roślinie

 

Wampi należy do rodziny rutowatych (Rutaceae), których najważniejszymi przedstawicielami są oczywiście cytrusy, ale i mniej znane rośliny takie jak żółtodrzew, nazywany także pieprzowcem, którego owoce (pieprz syczuański) są znaną powszechnie w Chinach przyprawą do hot-pot'a, czy murraja która jest ciekawą rośliną ozobną.


Clausena lansium to wiecznie zielone drzewo pochodzące z południowych Chin (prowincje Guangdong, Fujian, Hainan, Guangxi, południowa część Guizhou, Yunnan oraz częściowo w Syczuanie), występuje także na Tajwanie. Sporadycznie uprawiane jest także poza granicami Państwa Środka - w Wietnamie (z którym Chiny graniczą od południa), na Filipinach a także w Malezji i Indonezji.



Drzewo wampee dorasta nawet do 12 metrów wysokości. Gałązki oraz liście posiadają komórki wydzielnicze zawierające olejki eteryczne. Liście złożone są z od 5 do 11 owalnych lub elipsowatych listków o długości 6-14 cm i szerokości 3-6 cm.


Drobne kwiaty zebrane są w wiechy. Same kwiaty przypominają nieco kwiaty cytrusów - mają białe płatki o długości 5mm, z zewnątrz również wyposażone są w komórki wydzielnicze zawierające olejki eteryczne. Pręcików w pojedynczym kwiecie jest dziesięć. Wampee kwitnie od kwietnia do maja.


Owoce jeszcze w sklepie, sprzedawane razem z liśćmi (a po prawej widać trochę durianów)


Jak wyglądają owoce?

 

Owoce mogą mieć różne kształty - owalne, jajowate czy elipsoidalne. Dojrzewają latem, oficjalnie od lipca do sierpnia, choć ja moje owoce zakupiłam w połowie czerwca, więc zapewne zależy to od odmiany.

 

Skórka owocu jest żółtawa, a po dojrzeniu z brązowymi plamami, jakie możecie obserwować na zdjęciach, bo moje owoce po zakupie musiały chwilę na mnie poczekać i dojrzały mocno w międzyczasie. Właśnie od żółtej barwy pochodzi chińska nazwa tegoż owocu - huáng pí guǒ (黄皮果), gdzie huáng oznacza kolor żółty, - skórę, a guǒ - owoc. Skórka wampii jest także dość cienka i pokryta komórkami z olejkami, które jednak nie są aż tak intensywne jak u cytrusów.



 

Wewnątrz owocu znajduje się białawo-przezroczysty miąższ podzielony na cząstki jak u cytrusów, jednak bez wewnętrznych skórek, po prostu sama "galaretka". Galatertka ta jest na tyle przezroczysta, że po obraniu spokojnie możemy zlokalizować nasiona.

 

Wnętrze bardzo przypominało mi owoce słodliwki pospolitej (Lansium domesticum), którą znalazłam i próbowałam na Filipinach, i zdaje się że nie tylko mi obie rośliny wyglądały podobnie co widać w łacińskich nazwach obu gatunków - wampi (Clausena lansium).

 



Jak smakują owoce wampi?

 

Przyznam szczerze, że bałam się jak będzie smakować owoc Clausena lansium, spodziewałam się czegoś bardzo kwaśnego, jednak miło się zaskoczyłam!


Być może spowodowane to było przez moje przetrzymanie owoców przez te dwa dni jednak owoce były przyjemnie słodko-kwaśne o konsystencji nieco miększej od liczi. Smakowo też są dość podobne do owoców typu liczi, rambutan czy longan, jednak jest troszkę miększe oraz kwaśniejsze, przez co można ich zjeść nieco więcej, bo nie zasłodzi nas od razu po kilku sztukach. Owoc jest też dość soczysty, przy obieraniu dość łatwo się ubrudzić, a słodki sok łatwo lepi palce, mimo wszystko warto trochę się upaprać dla tego smakołyku :)





Nasiona wampi

Wewnątrz owocu, oprócz słodkiego miąższu możemy dość łatwo odnaleźć nasiona. Czasem jest to jedno, a czasem dwa dość duże w stosunku do rozmiarów owocu nasiona. Są one błyszczące, zielone i lekko spłaszczone. 

 

Jeśli kiedyś obieraliście nasiona cytrusów, na przykład przygotowując je do siewu, moglibyście zauważyć pewne podobieństwo pomiędzy własnie tymi nasionami a nasionami huáng pí (które tej skórki są pozbawione) - chodzi mi o brązową część w kontraście do zieleni (podobnie wygląda to na przykład u nasion kumkwatów co pokazywałam w tym poście).


Nasiona te są również większe od tych cytrusowych, mają około 1 cm długości, przy około 3 cm długości owocu!



 

Powrzucałam Wam dość dużo linków do inncyh postów, ale myślę że jest to dość ciekawy i niespotykany temat i  w polskim internecie znalazłam na temat tej rośliny mało artykułów czy informacji, także korzystałam z chińskiej strony internetu :)


Dajcie znać czy słyszeliście o tych owocach czy roślinie wcześniej! Bardziej chcielibyście spróbować owocu czy wysiać je u siebie?


Źródła i ciekawe linki:

https://baike.baidu.com/item/%E9%BB%84%E7%9A%AE/754109?fromtitle=Clausena%20lansium&fromid=1733884&fr=aladdin 

https://www.sohu.com/a/238592145_566962

https://pl.les-jardins-de-sanne.com/co-to-jest-rolina-wampi-dowiedz-si-wicej-o-rolinie/

Justyna Sulisz

Prowadzę Chlorofilowy Dziennik od 2013 roku, a przez sześć lat mieszkałam w Chinach obserwując tamtejsze rośliny. Prywatnie jestem absolwentką Architektury Krajobrazu. Jednak to co najbardziej kocham to uprawa roślin tropikalnych! A już najlepsze rośliny to te, które można zjeść �� Na drugim miejscu znajduje się czytanie książek, fotografowanie roślin (oczywiście amatorsko) oraz podróżowanie.

1 Komentarze

  1. U mnie w Wietnamie czesto spotykam I wlasnie poprosilem zone ở kupno

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza

Wesprzyj moją pracę 👇

Od 10 lat tworzę całkowicie darmowe materiały dla ludzi takich jak ja - zainteresowanych dziwnymi roślinami użytkowymi i jadalnymi. Strona ta powstaje tylko dzięki pracy jednej osoby, sama piszę, fotografuję 📷, robię research, dbam o social media i grafikę. Postaw mi kawę na buycoffee.to